Opowiadania i sesje RPG

Kilka słów więcej niż dwa na pięć zdań.

Nie jesteś zalogowany na forum.

#76 2015-10-28 22:03:20

Ashkir
Administrator
Dołączył: 2015-08-24
Liczba postów: 49
Windows 7Chrome 46.0.2490.80

Odp: Fantasy

W końcu się obudziłam. Na kacu, ale wstałam z łóżka. Już do mnie dotarło, co się stało ostatniej nocy i czułam się z tym fatalnie. Wampir spał, był już dawno dzień. Uśmiechnęłam się, nie podchodząc blisko. Nie chciałam go obudzić. Wzrokiem szukałam wody. I Dusta.
Kubek, drugi... Dusta! Gdzie on do cholery był?! Zakryłam oczy rękami myśląc, szukając. Niestety, za kiepska byłam w magii, by tak po prostu go znaleźć. Wyjście na dwór w ogóle nie wchodziło w grę.
Najciszej jak umiałam podeszłam do śpiącego Akkera. Zaniepokoił się, ale nie obudził. Usiadłam na podłodze opierając głowę tuż przy jego ręce. Łeb mnie bolał równo, pulsująco. Zamknęłam oczy przysypiając na chwilę. Do głowy przychodziło mi ciągle jedno pytanie: zabić Varda? Jakoś nie potrafiłam sprawić, by to miejsce zajął Dust... Dopiero z perspektywy czasu widziałam, jakie to było beznadziejnie głupie posunięcie.


La vida es como el viento negro...

Offline

#77 2015-10-28 22:42:27

Wampir
Użytkownik
Dołączył: 2015-08-24
Liczba postów: 30
Windows 8.1Firefox 41.0

Odp: Fantasy

-Coś mnie obudziło, ale nie podnosiłem głowy. Nie czułem niebezpieczeństwa. Dopiero po dłuższej chwili otworzyłem oczy i spojrzałem w bok. Obok mnie siedziała Ashkir i kołysała się delikatnie. Widać po niej było alkohol, a raczej to co po nim zostaje czyli kaca. Spojrzałem na nią.
-Ubierz się, proszę cię. - rzuciłem jej swoją czarną koszulę - chociaż to na siebie załóż.


Droga, którą obrałem jest moja. I lepiej, żeby nikt mi na nią nie wchodził. Droga Sitha, jest droga samotną. Działasz sam - dla siebie...

Offline

#78 2015-10-28 22:46:33

Ashkir
Administrator
Dołączył: 2015-08-24
Liczba postów: 49
Windows 7Chrome 46.0.2490.80

Odp: Fantasy

-Ja...? Tak... Tak. - Nie myślałam po prostu zarzucając koszulę. Nawet zapięłam dwa czy trzy guziki od dołu. - Gdzie jest Dust? Nie powinniśmy go poszukać? Ja pier... Że też kac musi dotykać nawet drowy... - Ktoś zapukał do drzwi. Vard. Przyniósł mundur i list. Podziękowałam zostawiając mu kasę za to. List przeczytam sobie później.
-Akker... Dust ci mówił, gdzie wychodzi? Na jak długo? Albo czy zamierza wracać?


La vida es como el viento negro...

Offline

#79 2015-10-28 23:23:04

Lomksy
Użytkownik
Dołączył: 2015-08-24
Liczba postów: 41
AndroidChrome 46.0.2490.76

Odp: Fantasy

Nie minęła sekunda od kiedy wypowiedziała ostatnie pytanie, jak ,tak jakby zewsząd, dobiegł ją nienaturalny głos.
*Nie miał okazji, bo Akker wyszedł przed nim... Na kilka godzin, które niefortunnie przeciągnęły się w cały dzień...* i już normalnie, od właśnie otwieranych drzwi usłyszeli oboje *A tylko by spróbował nie wrócić.*


Najwyżej zginę ...

Offline

#80 2015-10-29 21:20:14

Wampir
Użytkownik
Dołączył: 2015-08-24
Liczba postów: 30
Windows 8.1Firefox 41.0

Odp: Fantasy

Uśmiechnąłem się lekko widząc ją tylko w koszuli. No bądź co bądź, byłem facetem.
-Dobrze cię w końcu widzieć. Nic ci nie jest? - kątem oka zauważyłem jak Ashkir ubiera się w mundur drowiej armii.


Droga, którą obrałem jest moja. I lepiej, żeby nikt mi na nią nie wchodził. Droga Sitha, jest droga samotną. Działasz sam - dla siebie...

Offline

#81 2015-10-29 22:30:21

Ashkir
Administrator
Dołączył: 2015-08-24
Liczba postów: 49
Windows 7Chrome 46.0.2490.80

Odp: Fantasy

Wreszcie wygodnie. O tak... Tęskniłam. Cały. Nowiutki... Uśmiechałam się. Jeszcze z rozpiętą kurtką wzięłam do ręki list.
-Przywrócono do służby czynnej. Status: tajny. Rozkazy mentalne lub przez pośredników. - Przeczytałam na głos. Moja wymarzona fucha.
W liście pod spodem była jeszcze napisana notatka o misji próbnej i obowiązku przejścia treningu i próby jeszcze raz. Oraz pełna dowolność działań.
Jedyne, co wyglądało na podniszczone w moim ubraniu, to pas z mieczami, którym oplatałam się naokoło. Obie pochwy wisiały na jednym. To było naprawdę wygodne rozwiązanie. Pierścionek błyszczał na palcu złowieszczym srebrem.
-Jak wyglądam? - Zapytałam aksamitnym głosem. Doskonale widziałam ich miny, ale o to chodziło. Trzeba zrobić wrażenie. Tylko jeszcze ściąć włosy na długość do szerokości dłoni.
Trening, próba i misja próbna. Poczekają na mnie czy zostawią?


La vida es como el viento negro...

Offline

#82 2015-11-02 23:19:05

Lomksy
Użytkownik
Dołączył: 2015-08-24
Liczba postów: 41
AndroidChrome 46.0.2490.76

Odp: Fantasy

*Nie najgorzej, jeśli mnie pytać...*  odpowiedział i dalej spokojnie obserwował jej przygotowania.
Po dłuższej chwili zaczął poprawiać, naruszone przez zmianę zabójczego potencjału medalionu, warstwy ekranowania, po czym spytał *Ash... Mógłbym pójść z Tobą?  Nigdy nie byłem w Tunelach, a podobno mają tam kilka rzeczy, które mogłyby mi się przydać...* po chwili dodał niepewnie *Wszyscy tam potrafią wyczówać magię, tak jak Ty? *


Najwyżej zginę ...

Offline

#83 2015-11-03 12:22:59

Ashkir
Administrator
Dołączył: 2015-08-24
Liczba postów: 49
Windows 7Chrome 46.0.2490.80

Odp: Fantasy

-Inni zazwyczaj są wyczuleni na potwory. Ale ja jestem magicznym beztalenciem. jedyne co, to mam intuicję i potrafię wyczuć Moc. Są lepsi i gorsi. Ale nadasz sobie ekran drowa i nikt nie zwróci uwagi. Akker? Zostajesz? Raczej nie wejdziesz do ula drowów? - Spojrzałam. Nie chciałam się z nim rozstawać, ale czułam, że mogłoby się to dla niego źle skończyć. A ja musiałam iść. - Wrócę do Ciebie, obiecuję. - Uśmiechnęłam się całując go w policzek. Miałam nadzieję, że go znajdę po wyjściu z Tuneli. A gdyby chcieli mnie zatrzymać... To ucieknę im po raz kolejny. Już nikt mnie nie będzie ograniczał!


La vida es como el viento negro...

Offline

#84 2015-11-04 22:01:05

Wampir
Użytkownik
Dołączył: 2015-08-24
Liczba postów: 30
Windows 8.1Firefox 42.0

Odp: Fantasy

-Raz już umarłem, za drugi podziękuję. - rzuciłem cicho. Wiedziałem, że wycieczka tam to samobójstwo. A nie chciałem się rozstawać ze swoim, bądź co bądź, życiem. Wiedziałem, że pójdą sami. Nie miałem złudzeń, że z Tuneli bym nie wrócił. A wykorzystam ten czas, na swoje działania. Potrzebowałem nowego munduru i części wyposażenia.


Droga, którą obrałem jest moja. I lepiej, żeby nikt mi na nią nie wchodził. Droga Sitha, jest droga samotną. Działasz sam - dla siebie...

Offline

#85 2015-11-04 23:40:13

Ashkir
Administrator
Dołączył: 2015-08-24
Liczba postów: 49
Windows 7Chrome 46.0.2490.80

Odp: Fantasy

Vard zaprowadził nas do Tuneli, mnie do dowództwa a Dusta umieszczono na moje polecenie w kwaterze. Miałam własne cztery katy oficerskie. Na szczęście. Vard miał mu wytłumaczyć całe prawo obowiązujące w mieście. Ja się trochę przebrałam i podcięłam znacznie włosy.
-Życz mi powodzenia, przyjacielu. - Uśmiechnęłam się upychając po kieszeniach noże, igły, buteleczki, bandaże... I wyszłam. Trening, godzina odpoczynku i Próba. Takie były wymagania. Zdążyłam jeszcze wyrzucić zbędne myśli z głowy i przypomnieć sobie zaklęcia, których uczył mnie Dust. Wszystko mogło się przydać. Nie wiedziałam, ile to potrwa.

TRENING
-Jak masz dość, wysyłasz flarę, kończysz niepowodzeniem. Cokolwiek ci się dzieje poza lekkimi draśnięciami, nie zagrażającymi życiu, oblewasz. Tracisz przytomność lub zasypiasz, to samo. Jasne żołnierzu?!
-Dla pana, pani porucznik. Tak jest! - Pobiegłam. Brama. Chwila prawdy.
Latające topory, walce z ćwiekami, drowy, które atakowały, trochę potworów tuneli. Z pobratymcami walczyło się do pierwszej krwi upuszczonej z nich. Bez trucizn. Potwory trzeba było zabić. A reszty unikać. I ciągle w biegu, bez przerwy. Non stop przed siebie. Do drugiej bramy ustawionej GDZIEŚ w Tunelach. Potem powrót, meldunek, chwila przerwy. I powtórka. Tylko na poważnie.
Ktoś ją drasnął, coś uderzyło w bok i chyba chrupnęło żebro. Zgięła się w pół, ale biegła dalej. Potem będzie się leczyć. Byle przeżyć ten trening.
Tańczyłam z ostrzami. Byłam w swoim żywiole. Bolało? Nieważne, spychałam to gdzieś w głąb czaszki. Brama?
Oddzielało mnie od niej kilkaset metrów, ale była tam. Drowy, przeszkody, kwas, potwory. Nieważne. Nie patyczkowałam się. Grafitowoskórego skaleczyłam chyba nawet za mocno z wyskoku. Nie miało to teraz znaczenia. Wypadłam w otchłań ciemnego i bezpiecznego Tunelu. Jak dobrze...

-No żesz kuuuu... - Krzyknęłam, gdy dotknęłam swojego boku. Złamane. Trzeba uważać, żeby płuca nie przebiło, bo będzie po mnie. Na próbie nie miało być żadnych zasad. Wszystko zabić. Zamiast żołnierzy mieli stać więźniowie. Jak przeżyją mnie, to mogą uciekać.
Wracałam utykając, starałam się oszczędzać. Żeby mnie tylko Dust nie przyuważył!


La vida es como el viento negro...

Offline

#86 2015-11-05 22:14:28

Wampir
Użytkownik
Dołączył: 2015-08-24
Liczba postów: 30
Windows 8.1Firefox 42.0

Odp: Fantasy

Załatwiłem w tym czasie swoje sprawy. Zakupiłem parę rzeczy. Nowe spodnie i kurtkę, coś do wyposażenia. Wiedziałem, że kiedy wrócą to pewnie od razu ruszymy dalej. Chciałem być jak najlepiej przygotowany do wszystkiego. Kilka treningów z drowim najemnikiem też zrobiło swoje. Kolejne brudne sztuczki dołączyły do repertuaru, który i tak nie był mały.


Droga, którą obrałem jest moja. I lepiej, żeby nikt mi na nią nie wchodził. Droga Sitha, jest droga samotną. Działasz sam - dla siebie...

Offline

#87 2015-11-08 15:17:04

Lomksy
Użytkownik
Dołączył: 2015-08-24
Liczba postów: 41
AndroidChrome 46.0.2490.76

Odp: Fantasy

Drow wyszedł jakieś pół wypalenia świecy po Ash. Z racji tego, iż nikt nie kazał mu zostać w kwaterze, żeby to jeszcze cokolwiek wało, Dust wyszedł i ruszył w losowym kierunku, tak niewidoczny, jak i niewyczówalny przez żadną istotę, którą mógłby tu spotkać.
Po kolejnej godzinie przemierzania Tuneli, usłyszał znajome przekleństwo wykrzyknięte przez głos, którego nigdy by nie pomylił.
Spokojnie ruszył za nią... na tyle blisko by nie miała okazji mu zniknąć, na tyle ostrożnie by nikt go nie wykrył. Zrozumiał, że zmierzają na jej Próbę...


Najwyżej zginę ...

Offline

#88 2015-11-09 12:19:26

Ashkir
Administrator
Dołączył: 2015-08-24
Liczba postów: 49
Windows 7Chrome 46.0.2490.80

Odp: Fantasy

Wypiłam z butelki środek przeciwbólowy. Dla normalnych trucizna, dla drowów lekarstwo, tylko czułam się jak po czymś narkotykowym. Bandażem mocno owinęłam cały tors i brzuch. Syczałam cicho, ale musiałam to zrobić. Z powrotem zarzuciłam na siebie mundur.
Szło mi się już zdecydowanie lepiej. Eliksir działał. Miałam jeszcze jedną buteleczkę w zapasie.
-Dust? Nie powinno Cię tu być. Zabłądzisz... - świat mi się kiwał w oczach. Podeszłam przytulając go mocno, na ile mogłam i na ile pozwalało jego nie do końca materialne ciało. - Muszę iść. Ale postaram się wrócić. - Cmoknęłam go w policzek i pobiegłam pod widoczną już bramę. Ostatni oddech...

PRÓBA
Nie zawsze była wyczerpująca fizycznie od a do z. Często zmieniała drowy psychicznie. Było powiedziane: załatw wszystko, dąż do celu za wszelką cenę, bo oblejesz. Czasem trzeba było zabić kogoś ze swojej rodziny. Często, ale nie zawsze była to iluzja. Potwory, które mieszkały na przykład daleko na powierzchni. Dla innych koszmarem było słońce.
Ciemność. Gdzieś z niej wyłowiło się fioletowe niebo, drzewo, spękana ziemia... Pustka? Odetchnęłam głęboko, ale wiatr się nie wzmógł. Iluzja. Z jednej strony się cieszyłam, z drugiej bałam. Nie miałam żadnej władzy w tym świecie. Szłam naprzód. Palcami dotknęłam pnia drzewa. Delikatny, ale popękany. Drzewo życia... Spojrzałam na granicę światów. Wyglądała inaczej. Ktoś inny tu był i ułożył świat takim, jakim sam go widział. Dobrze. Chcieli, żebym zmierzyła się ze zmarłymi. Odetchnęłam mocno rzucając na siebie zaklęcia ochronne. Wyciszyłam myśli skupiając się na sobie. I przeszłam.
Ziemia była tu czarnym pyłem i skałami. Nieba z fioletu przeszło w martwą zieleń. Tylko na horyzoncie było coś ogromnego i czarnego.
-Wir? - Zjawy zaczynały się do mnie kleić. Że wróciłam, że przyszłam, że chcą mnie wykorzystać do czegoś. Odepchnęłam je siłą woli. Coraz mniej pewnie szłam przed siebie. Za proste to było. Zdecydowanie za proste...


La vida es como el viento negro...

Offline

#89 2015-11-09 22:49:12

Lomksy
Użytkownik
Dołączył: 2015-08-24
Liczba postów: 41
AndroidChrome 46.0.2490.76

Odp: Fantasy

*Czemu nie...? Nie po to tu za Tobą zszedłem, by przesiedzieć wszystko w jakiejś służbowej klitce...* złapał ją gdy niebezpiecznie się zatoczyła.
*O mnie się nie martw...* szepnął spokojnie gdy się przytuliła.

Po odejściu Ash, Dust ruszył, pozornie bez sensu ni planu, na dalsze zwiedzanie podziemnego królestwa. Po jakimś czasie trafił w końcu na ustalone miejsce, gdzie spotkał się z na wpół legalnym handlarzem drowich wyrobów magicznych. Tym razem jednak, klient poprosił o usługę dość nietypową, chciał by Nekromanta (tak, właśnie nim był handlarz) przeklnął go najpotężniejszą, najbardziej zabójczą klątwą jaką tylko znał.
Ale nic to... zlecenie opłacone, więc nie ma się co dopytać...

Oficjalnie po odprawieniu rytuału dodatkowo wzmacniającego zaklęcie, klient powinien być po minimum trzykroć martwy.
Przecież widoczne było, że ciało się w pełni rozpadło!
Niemożliwym jednak do pojęcia sposobem, po odwróceniu się Nekromanta ujrzał swego klienta dziękującego za dobrze wykonaną pracę, po czym odszedł. Czuło się jednak zmianę... niewyobrażalnie wielka moc bijąca od nieznajomego utkwi w pamięci handlarza do końca parszywego żywota...


Najwyżej zginę ...

Offline

#90 2015-11-10 14:10:24

Ashkir
Administrator
Dołączył: 2015-08-24
Liczba postów: 49
Windows 7Chrome 46.0.2490.80

Odp: Fantasy

-Zabij wszystko. Zjaw się nie da. Wir, to Otchłań. - Mówiłam do siebie idąc ciągle naprzód. Na drodze stanęła mi Pajęcza Królowa. Lloth, bogini wszystkich drowów. - Zabij wszystko... - Rzuciłam się na nią w piruecie. Pajęczy jad paraliżował. Próbowałam go unikać, ale zamiast tego chitynowy pancerz rozorał mi twarz. Poszła krew. To mnie otrzeźwiło. Zaatakowałam jeszcze raz, udało mi się dostać na grzbiet pająka. Nie zastanawiałam się nad spektakularnym wbiciem miecza w kark. Dwa naraz, rozciągnąć na boki. Rozcięte tętnice, prawie odcięty łeb. Jedyne co trzeba było w tym momencie zrobić, to uciec.
Pająk miotał się konwulsyjnie klnąc po drowiemu. Warknęłam ocierając krew z twarzy. Zostanie blizna. A na pewno częściowy zanik mimiki.
-No i pocharatali mi buźkę. - Szłam w stronę Wiru coraz bardziej wkurzona. Demony, potwory, trupy... Po prostu zabijałam idąc przed siebie, schodząc po schodach w dół Wiru. Do jego jądra... Diabeł. Ale ten Lord wyglądał dziwnie prawdziwie.
Po długiej i morderczej walce, pomijając popalone ubranie i mnóstwo poparzeń udało mi się zejść na sam dół. Podpierałam się ścian. Brama... Jedna noga za nią wyszła i zwaliłam się nieprzytomna na ziemię. Ciemność zabrała ból i świadomość. Nie miałam pojęcia, że z ust poszła krew. Nie wiedziałam też, w jakim stanie jestem. Była tylko jedna myśl: wygrałam.


La vida es como el viento negro...

Offline

#91 2015-11-13 23:26:41

Wampir
Użytkownik
Dołączył: 2015-08-24
Liczba postów: 30
Windows 8.1Firefox 42.0

Odp: Fantasy

Zadanie, które dostałem od drowa nie było łatwe. Ale ja nie brałem łatwych zadań. Wkraść się do twierdzy jeszcze było łatwo. Znalezienie celu było trudniejsze, a jego eliminacja i ucieczka w jednym kawałku już bardzo trudne. Nawet dla mnie, a szczyciłem się sławą naprawdę skutecznego najemnika. Ale udało się, jednak nie bez strat. Poharatana twarz, pocięty bok i prawa noga. Wracałem do miasta brocząc krwią jak zarzynana świnia, a ludzie tylko schodzili mi z drogi. Bali się, bardzo wyraźnie można było to wyczuć.


Droga, którą obrałem jest moja. I lepiej, żeby nikt mi na nią nie wchodził. Droga Sitha, jest droga samotną. Działasz sam - dla siebie...

Offline

#92 2015-11-15 18:58:16

Ashkir
Administrator
Dołączył: 2015-08-24
Liczba postów: 49
Windows 7Chrome 46.0.2490.86

Odp: Fantasy

Zaczęłam śnić. Przypomniały mi się pierwsze treningi, ukrywane przed całym Domem. Jak mężczyźni ćwiczyli moją koordynację, dwuręczność, intuicję i szybkość. Wszystko musiało być idealnie, lepiej niż u wszystkich, żeby w ogóle pozwolili mi nadal trzymać to w tajemnicy.
Potem była wściekłość Matki jak poprosiłam o pozwolenie pójścia do Akademii Walki, wtedy jeszcze tak się nazywała. Ukarała mnie parę razy, ilekroć przychodziłam z tym pytaniem. Wezwała nawet Nadzorcę. Splunął mi twarz przed Jej obliczem i wyzwał do walki. Wziął mnie tylko dlatego, że nie dałam się zabić. Miał nadzieję, że szybko opuszczę ich mury. jedyna kobieta...
Nie stało się tak. Treningi, lata walk, misji, wypadów, szpiegowania... Byłam w tym dobra, ale żeby cokolwiek znaczyć musiałam przejść Próbę. Zgłosiłam się. Nawet ktoś skrytobójczo próbował mnie do niej nie dopuścić.
Ale przeszłam. Oślepiło mnie na jakiś czas, miałam połamane chyba wszystkie kończyny. Nieważne. Byłam Żołnierzem.
Zaczęłam wychodzić na misje. A potem mnie wygnali... Dopiero śniąc o sobie i przypominając sobie własne życie zobaczyłam, jak bardzo się zmieniłam.
-Dust... - Szepnęłam cicho na jego wspomnienie, gdy przypomniałam go sobie sprzed drugiej Próby.


La vida es como el viento negro...

Offline

#93 2015-11-15 19:28:29

Lomksy
Użytkownik
Dołączył: 2015-08-24
Liczba postów: 41
AndroidChrome 46.0.2490.76

Odp: Fantasy

*Tak...?* spytała postać wychodząca z cienia.
*Rozumiem, że świętujemy, jak tylko Cię po zszywają?* rozpoznała Dusta.
Pomógł jej wstać, po czym ruszyli... Albo raczej ON ruszył, niosąc ostrożnie poturbowaną zwyciężczynię Próby.
*Co Cię tam dorwało...? *


Najwyżej zginę ...

Offline

#94 2015-11-15 19:47:39

Wampir
Użytkownik
Dołączył: 2015-08-24
Liczba postów: 30
Windows 8.1Firefox 42.0

Odp: Fantasy

Doczołgałem się niemalże do karczmy, rzuciłem garść monet właścicielowi. To zaległość i nadwyżka na następne kilka dni. Utykając mocno wszedłem na piętro i ciężko zwaliłem się na łóżko. Kiedy przyszła świadomość dobrze wykonanej misji od razu zapadłem w ciężki sen bardzo podobny do utraty przytomności. Obudziła mnie dopiero świadomość obecności. Wrócili. Zarejestrowałem ten fakt. Poczułem, jak ktoś mi się przygląda. To była chyba drowka. No, najlepiej to ja nie wyglądałem...


Droga, którą obrałem jest moja. I lepiej, żeby nikt mi na nią nie wchodził. Droga Sitha, jest droga samotną. Działasz sam - dla siebie...

Offline

#95 2015-11-15 22:11:39

Ashkir
Administrator
Dołączył: 2015-08-24
Liczba postów: 49
Windows 7Chrome 46.0.2490.86

Odp: Fantasy

Po dostaniu zlecenia, żeby dowiedzieć się, jakie są możliwości dostania się do królestwa elfów, kupieniu kolejnego gorsetu, który zdecydowanie bardziej mi się podobał, dostaniu nowego munduru z dystynkcjami majora wreszcie mogłam opuścić Tunele. Te kilka dni mi wystarczyło. To już nie był mój dom.
Po drodze pokazałam Dustowi kilka moich ulubionych miejsc. Ciekawiły go strasznie stare krasnoludzkie hieroglify. Obiecałam, ze kiedyś go zaprowadzę w jedno miejsce.
Mogłam tylko wolno chodzić a każdy gwałtowniejszy ruch zabierał mi dech w piersiach. Po ranie na twarzy nie została nawet blizna, jedyne co, to część wargi nie chciała się uśmiechać. I choć Mag temu zaprzeczał, byłam pewna, że maczał palce w tym, żebym tak wyzdrowiała. Nadal moja twarz była ładna.
W przeciwieństwie do Akkera. Co prawda, dodało mu to uroku i charakteru, ale Miss Królestwa to on już nie zostanie. Stanęłam prosto przy ścianie za jego głową.
-A Tobie co się stało Krwiopijco, a?


La vida es como el viento negro...

Offline

#96 2015-11-18 21:15:11

Wampir
Użytkownik
Dołączył: 2015-08-24
Liczba postów: 30
Windows 8.1Firefox 42.0

Odp: Fantasy

-Taka praca - rzuciłem słabo, ledwo otwierając usta. - Na wyjściu dostałem łomot. Ale misja wykonana. - wskazałem na spora sakiewkę. Dużo z niej ubyło, cały szpej wymieniłem. Było jej dobrze w tym drowim mundurze. Niestety ledwo widziałem na oczy, i po krótkiej chwili zapadłem w niespokojny sen. Obudziłem się dopiero po długim czasie. Rany w sporej części już się zagoiły, ale blizny już raczej zostaną.


Droga, którą obrałem jest moja. I lepiej, żeby nikt mi na nią nie wchodził. Droga Sitha, jest droga samotną. Działasz sam - dla siebie...

Offline

#97 2015-11-19 19:57:40

Ashkir
Administrator
Dołączył: 2015-08-24
Liczba postów: 49
Windows 7Chrome 46.0.2490.86

Odp: Fantasy

Dust poszedł zapaść w Pustkę tym razem obiecując mi, że bez problemów z niej wróci. Ja usiadłam na łóżku Akkera i gładziłam lekko jego zdrowy policzek. Niech śpi spokojnie. Ja wolałam siedzieć, podczas leżenia strasznie bolały mnie żebra. Rozpięłam tylko kurtkę, pod nią na koszuli był śliczny czarny gorset zapinany na srebrne klamry z przodu. Zawiązany na stałe z tyłu pozwalał mi się samej w niego ubrać bez niczyjej pomocy.
Myślałam o wampirze, co mu się przytrafiło. Coś zaczęłam cicho nucić pod nosem, to mnie uspokajało. Moje myśli krążyły jednak wokół misji. Jak się do nich dostać? Dowiedzieć? Akker coś się niespokojnie poruszył przez sen.
-Cichutko... - Szepnęłam delikatnie. - Jesteśmy już oboje obok, nic złego się nie stanie. - Spojrzałam na pas z mieczami rzucony w kącie. Płaszcz z wieloma różnymi rzeczami w mnóstwie zaszytych i ukrytych miejscach. Elfy jakoś załatwię. Chociażby złapać jednego i wypytać.


La vida es como el viento negro...

Offline

#98 2015-11-21 22:26:40

Lomksy
Użytkownik
Dołączył: 2015-08-24
Liczba postów: 41
AndroidChrome 46.0.2490.76

Odp: Fantasy

Obiecał, że wróci z Pustki bez problemów... 
Tak też się stanie... Nieograniczony już resztkami ludzkiego ciała, uwolnił się od wpływu Piekielnych Panów.
Mimo wszystko nie marnował czasu. Przeszukiwał Pustkę. Bez problemu zaglądał w każdy sen, dręczył każdą  duszę. Szukał Elfów...
Szukał takich, którzy dostarczyli by mu informacji potrzebnych Ash.


Najwyżej zginę ...

Offline

#99 2015-11-22 21:30:44

Wampir
Użytkownik
Dołączył: 2015-08-24
Liczba postów: 30
Windows 8.1Firefox 42.0

Odp: Fantasy

Obudziłem się po dość długim czasie. Mało co mnie już bolało. To jest ta fajniejsza strona bycia wampirem. Zacząłem macać twarz i spojrzałem na tors.
-Ożeż do ciężkiej... - wyrwało mi się kiedy poczułem bliznę pod palcami. Zdawałem sobie sprawę, że dostałem, ale nie sądziłem, że aż tak mocno. Ashkir się ocknęła, spojrzała na mnie jeszcze lekko nieprzytomnym wzrokiem.


Droga, którą obrałem jest moja. I lepiej, żeby nikt mi na nią nie wchodził. Droga Sitha, jest droga samotną. Działasz sam - dla siebie...

Offline

#100 2015-11-23 22:21:07

Ashkir
Administrator
Dołączył: 2015-08-24
Liczba postów: 49
Windows 7Chrome 46.0.2490.86

Odp: Fantasy

-Coś się stało Akker? - Ziewnęłam do połowy, bo ukłuły mnie żebra. Coś czułam, że nie wstanę tak przyjemnie jakbym chciała. Całą noc spędziłam śpiąc na krześle. Nie, lepiej się nie ruszać. - A Dust też już wrócił? Czy jeszcze podróżuje po nicości Pustki? - Nie kojarzyłam jeszcze faktów, ale cieszyłam się widząc nad sobą normalny dach. Nie będzie dużo drowów.
Próbowałam się poruszyć. Jęknęłam tylko wracając do poprzedniej pozycji. Zdrętwiałam już, ale nie byłam w stanie się rozruszać. Misja będzie musiała zaczekać z dwa tygodnie, dopóki się nie wyleczę.


La vida es como el viento negro...

Offline

Użytkowników czytających ten temat: 0, gości: 1
[Bot] ClaudeBot

Stopka

Forum oparte na FluxBB

Darmowe Forum